piątek, 14 października 2016

Straż przednia

Steiniz potrzebował danych, w końcu dane, informacje,  wiedza są kluczem do zwycięstwa dla Adeptus Mechanicus. Podczas gdy Tech-Kapłan Dmitry von Steiniz przechodził kolejne operacje augmentacji, na powierzchni planety specjalnie dobrane Drużyny Śmierci na czele ewakuacji przeprowadzały operacje infiltracji przyczółku Kosmicznych Marines.
Tylna gwardia Konwokacji również zmierzała w tym samym kierunku, jednocześnie starając się odeprzeć siły Chaosu. ‘Anatema, plugawe wykroczenie wbrew woli Omnizjasza’, pomyślał Steiniz patrząc na wojska Heretyków na ekranach taktycznych. Wstępnie skupił swoją uwagę na poczynaniach Drużyn Śmierci. Oddział dowódczy Białych Szram wpadł w jedną z zasadzek w ruinach, a kilku Kosmicznych Marines doprowadzono do stanu niepozwalającego im już dalej walczyć. Wszystko szło zgodnie z planem. Do czasu.

‘Wycofać się, opór jest zbyt wielki!’ wykrzyknął przez vox jeden z Alf przedniej straży. Kosmiczni Marines spodziewali się ataku. Ciężkie boltery na dobrych pozycjach oraz ciężkie miotacze ognia pozwoliły Adeptus Astartes odeprzeć infiltrujące oddziały Skitarii w zachodniej części miasta.

Chaos zbliżał się coraz bliżej, czas się kończył. Siły przeznaczone do ewakuacji były znaczne, jednak w najgorszym wypadku były zbędne Tech-Kapłanowi do przeprowadzenia kolejnej ofensywy. Magos Denker miał dla niego kolejne zadania…

środa, 28 września 2016

Lekarstwo na Plagę

Typhus dotarł do swojego leża, w którym już oczekiwał go siły Gwardii Śmierci oraz czarownik Arr'Mhkar. Lord Chaosu wydał rozkazy by będące w okolicy w trakcie patrolu siły jednego z jego podwładnych, lorda Dremortusa natychmiast ruszyły w pościg za skradzionym artefaktem i Adeptus Mechanikus. Kiedy tylko transmisja została zakończona siły na zewnątrz zdawały się wdać w wymianę ognia z niezidentyfikowanym przeciwnikiem.
"Co to ma znaczyć!?" zabulgotał Typhus opuszczając budynek.
"Białe szramy, psy fałszywego imperatora!" odpowiedział mu jeden z czempionów Marines plagi. Potężna sylwetka wybrańca Nurgle'a szybkim krokiem ruszyła w kierunku frontu. Nie widział że w pomieszczeniu, które właśnie opuścił na pulpicie potężnego nadajnika pojawił się komunikat z "Terminus Est":
***TRANSMISJA***
Panie! wielki, niezidentyfikowany obiekt w ciągu następnych 3 godzin wyłoni się w waszym sektorze z osnowy. Natura przybysza to prawdopodobnie Space Hulk, ale nie potrafimy określić jeszcze który"
***KONIEC TRANSMISJI***
***
Kiedy kurz opadł Typhusa i białych szram nie było widać nigdzie w okolicy. Po Pozbyciu się lorda chaosu i jego przybocznych siły Imperium wycofały się zanim wsparcie z głębszych zakamarków twierdzy nadeszło z pomocą. Arr'Mhkar, ciężko ranny powrócił do centrum dowodzenia. Nadludzka odporność którą pobłogosławił go jego patron sprawiła,że rany które powaliłyby nawet kosmicznego Marine jego zaledwie wyłączyły z walki. Dopiero teraz odebrana została wiadomość ze statku flagowego Typhusa wraz z kolejną:
***TRANSMISJA***
Namierzony space hulk to najpewniej "Zguba Badab". Obiekt jest wrogi zarówno dla nas jak i dla sił imperium. Zainfekowany przez Xeno
***KONIEC TRANSMISJI***

piątek, 23 września 2016

Złodzieje

Typhus wygrzebał się spod budynku, który zawalił się na niego i jednego z jego obliteratorów w wyniku ostrzału wroga. Jego pancerz był uszkodzony. Adeptus Mechanicus zostali odparci, jednak Źródło jednej z anomali wskazanej przez odczyty zaczęło się przemieszczać razem z nimi.
„Wróg się wycofuje” krzyknął Stihl do Typhusa ze swojego czołgu.
„Głupcza, wycofują się bo mają to, po co tu przyszli!”
„Uciekają na południe, dam znać siłom generała Fridricha Strasse żeby wysłał siły prtzechwytujące. Są daleko, ale powinni na czas zneutralizować uciekinierów. Mówiłeś, ze odczytów jest więcej, raczej nie przyjechali tu po ten jeden konkretny”
„Bardzo dobrze, Ja się wycofuje do starej elektrowni, do reszty moich sił. Jak tylko tam dotrę wyśle im wsparcie na południu . Wam wyśle namiary następnej anomalii. Tym razem macie ją utrzymać”
Nie czekając na odpowiedź Typhus udał się do swojego Land Raidera zostawiając klnącego pod nosem Stihla z jego siłami samym sobie.

by Włodek

Zmiana Planów

Hans Stihl, dowódca Wilków Osnowy, pierwszej kompanii pancernej Grabarzy  Helhaim z obrzydzeniem obserwował włóczące się po okolicy zwłoki animowane plagą przywiezioną przez Typhusa i jego podwładnych. Do mrozu był przyzwyczajony ze swojego rodzinnego świata, ale smród rozkładających się ciał był nie do zniesienia.
„Co właściwie tu robimy, sir?” - zapytał kierowca zaparkowanego nieopodal Leman Russ'a należącego do Stihl'a.
„Nasz gospodarz wykazał chęć spotkania, zaproszenia nas na dziwki i gorzałkę w zamian za wzorową służbę po ich stronie” Syknął oficer. Kierowca postanowił więcej nie poruszać tematu i powrócił do swojego kubka letniej już kawy. Ulice Rzo'm były niemal puste nie licząc żywych trupów. Rozpadające się resztki budynków, porozrzucane zwłoki i wraki tworzyły z tego miejsca prawdziwe miasto umarłych. Kiedy w oddali dało się słyszeć warkot ciężkiego silnika zgromadzeni natychmiast zajęli miejsca w swoich czołgach i w resztkach dawnej przepompowni. Jedynie Stihl rozpoznał warkot Land Raidera wzbogacony o skrzypienia i uderzenia wskazujące na zły stan czołgu. Maszyna zbliżyła się do nich i z opuszczonej rampy wyszedł Typhus w obstawie pary mutantów. Oficer Grabarzy rozpoznał w nich Obliteratorów.
„Czego od nas chcesz Typhus, zgodnie z umową trzymamy dla Ciebie te okolice. Większość naszych sił jest już gotowa do odlotu zanim przylecą tu imperialni bombardować to miejsce tak długo, aż przestanie to być zabawne.”
Głos Typhusa był niski i przypominał bulgotanie śluzu „Nigdzie nie lecicie. Skany planetarne wykazały ze na tej planecie jest coś ukryte. Jeden z nieregularnych odczytów wskazał to miejsce”
„Ale exterminatus...”
„Terminus Est razem zresztą mojej floty czeka w sąsiednim systemie na znak. Jeśli flota imperium się zbliży to ją przepędzimy lub zniszczymy”
„Umowa tego...”
„Umowa mówi jasno że flota chaosu krąży nad waszą zbuntowaną planetką na krańcu świata i broni jej przed imperialnymi a w zamian wy dostarczanie nam ludzi i sprzęt tam, gdzie jest to potrzebne. Wyraziłem się jasno?”
„Tak...”
„SIR!” krzyknął dowódca oddziału do zadań specjalnych ”MAMY RUCHY Z POŁUDNIA!  Będą w sektorze za 10 minut. Skanery wykazały wiele serwitorów!”
„Mechanicus? Do czołgów! Przygotować się, zająć pozycje!”

by Włodek

Steiniz umarł, Steiniz żyje na nowo

-Białe Szramy zadały nam precyzyjny i zabójczy cios, Magosie Denker. -z trudem wydusił z siebie Tech-kapłan Dmitry von Steiniz. -Nie wiedzieli, że jesteśmy lojalni Imperatorowi, nie mogliśmy nawiązać z nimi połączenia. Byli głusi na nasze zdania, pochłonęła ich furia, żadnej logiki w ich działaniach, tylko gniew Aniołów Imperatora. Być może... -Steiniz zakaszlał, co w połączeniu z jedo artykulatorami utworzyło ogłuszający dźwięk przez komunikator. -Być może to oni są pod wpływem Immaterium. Na tej planecie nikt nie może być pewien. Dmitry von Steiniz, bez odbioru... -Tech-kapłan wydusił z siebie ostatni oddech.
Po tym, jak Białe Szramy z ogromną prędkością ruszyły dalej ku własnej strefie ewakuacyjnej, Adeptus Mechanicus pod osłoną nocy zajęli się ewakuacją swoich sióstr, braci a przede wszystkim cięzkiego sprzętu, który miał wielką wartość bojową tak daleko od Świata-Kuźni.
Magos Denker poddał swoje wojska wszelkim możliwym kuracjom, a Tech-Kapłana Steiniza obarczono szczególną opieką, wymieniając kolejne organy organiczne na poświęcone Omnizjaszowi części mechaniczne.

Dmitry von Steiniz powstał na nowo, a w jego myślach wciąż obecne były obrazy motorów, szabli i twarzy Białych Szram. 'Nie ujdzie im to na sucho, już ja się o to postaram', pomyślał. Wbrew logice, na kilka następnych dni, zawładnęła nim chęć zemsty na Adeptus Astartes ocierająca się o herezję.

Lasy Tartaran

Magos Denker nie był do końca świadom w jakim stopniu plugawe siły Lorda Typhusa zdołały przejąć kontrolę nad planetarnymi przekaźnikami orbitalnymi. Sam Inkwizytor Espinoza zaś, oparł swoje decyzje głownie na danych pochodzących z właśnie z tych przekaźników. Ani jeden ani drugi nie wiedzieli tym samym, że już na samym początku rebelii na powierzchni Dalahast wylądowała specjalna grupa uderzeniowa zakonu Ultramarines pod dowództwem młodego kronikarza - Tolletiusa Tella. Miała ona za zadanie szybkie utopienie rebelii we krwi zdrajców i zabezpieczenie artefaktu.

Jak się jednak okazało było już za późno a rebelianci pod wodzą Typhusa zwabili ich w pułapkę jednocześnie zakłócając wszelkie próby komunikacji z powierzchnią planety. Jednostki Tella zostały zgładzone w mgnieniu oka i jedynie psioniczne umiejętności kronikarza uchroniły jego samego oraz garstkę jego ludzi przed mrocznym losem jaki spotkał ich braci. W trakcie ostatniej obrony prowizorycznego przyczółku w lesie Tartaran, kronikarz, pod osłoną ognia swoich ocalałych braci wysłał telepatyczny przekaz o bardzo dużej sile licząc, że zostanie on odebrany przez któregoś z jego zakonnych mentorów. Tak się jednak nie stało. Sygnał został odebrany przez losowego astropatę, który nie był w stanie udźwignąć takiego poziomu mocy psionicznej. Zanim zmarł, zdążył przekazać go dalej, zrobił to niestety bardzo nieprecyzyjnie i adresatem stał się nawigator Pana Niebios - krążownika szturmowego zakonu Białych Szram, który uszkodzony powracał przez osnowę do Chogoris również położonego w Ultima Segmentum. Nawigator wyprowadził okręt z immaterium w okolice Dalahast i przekazał wiadomość kronikarza Ultramarines obenemu na pokładzie statku Mistrzowi Zakonnemu Białych Szram - samemy Khorsarro Khanowi po czym eksplodował rozrzucając swoje wnętrzności po ścianach holo kokpitu.
"Przygotować lądowniki bracie Jarcyra! Wezmę ze sobą małą formację łowczą i szwardon speederów. Musimy stamtąd wyciągnąć naszych braci a przy okazji zapolujemy na grubą zwierzynę - Typhusa. " powiedział uśmiechając się złowieszczo Khorsarro Khan.

"Panie! Coś zakłóca przekaźniki orbitalne, będziemy potrzebować czasu na przeskanowanie oraz analizę danych z powierzchni." odparł Kapitan Jarcyra.

"Masz tyle czasu ile tylko będziesz potrzebował Jarcyra, ten młody kronikarz za to nie ma go wcale. Zostań tu i analizuj sobie swoje dane a ja tym czasem udaję się na powierzchnie by wypatroszyć tych rebeliantów, pomóc naszym braciom i, na Złoty Tron, rozsławić jego imię ! Za Khana i za Imperatora !"

" Za Khana i za Imperatora mój Panie ! "

Białe Szramy wylądowały w samym sercu bitwy i bardzo szybko przechylili szalę zwycięstwa na korzyść imperium atakując tyły oraz flanki rebeliantów wywołali dezorientację i popłoch w ich szeregach, co pozwoliło im dołączyć do resztek obrońców pod dowództwem Tella.
Kurz po ostatnim starciu nie zdążył jeszcze dobrze opaść a obaj dowódcy nie zdążyli jeszcze wymienić więcej niż powitania kiedy skanery ruchu zaalarmowały Astartes o oddziałach zbliząjących sie północno-wschodniej  oraz południowo-zachodniej części przyczółku.

" Wyglądają na wosjka Adeptus Mechanicus Panie, identyfikatory aktualne." Tolletius Tell zwrócił się przeładowując pistolet boltowy do Khana.

" Zapamiętaj bracie, że kiedy w grę wchodzą plugawe siły chaosu nie można byc pewnym niczego. Co niby robiłyby wojska Mechanicus na planecie i tak już przeznaczonej do Eksterminatus ? Nawet jeżeli to rzeczywiście Mechanicus, to pewnie Typhus zadążył przeciągnąć ich na swoją stronę. Naszym zadaniem obecnie jest tylko odzyskanie artefaktu a ten, który nie stoi u mego boku z bolterem jest dla mnie wrogiem imperium, którego należy zgładzić."

Połączone siły Białych Szram oraz Ultramarines rzuciły się na oddziały Adeptus mechanicus w krwawym i bezlitosnym ataku masakrując marsjańskie siły. Sam Khorsarro Khan jednak został kilkukrotnie trafiony przez snajpera i musiał powrócić na pokład Pana Niebios celem opatrzenia ran.

by Bobzone