piątek, 23 września 2016

Lasy Tartaran

Magos Denker nie był do końca świadom w jakim stopniu plugawe siły Lorda Typhusa zdołały przejąć kontrolę nad planetarnymi przekaźnikami orbitalnymi. Sam Inkwizytor Espinoza zaś, oparł swoje decyzje głownie na danych pochodzących z właśnie z tych przekaźników. Ani jeden ani drugi nie wiedzieli tym samym, że już na samym początku rebelii na powierzchni Dalahast wylądowała specjalna grupa uderzeniowa zakonu Ultramarines pod dowództwem młodego kronikarza - Tolletiusa Tella. Miała ona za zadanie szybkie utopienie rebelii we krwi zdrajców i zabezpieczenie artefaktu.

Jak się jednak okazało było już za późno a rebelianci pod wodzą Typhusa zwabili ich w pułapkę jednocześnie zakłócając wszelkie próby komunikacji z powierzchnią planety. Jednostki Tella zostały zgładzone w mgnieniu oka i jedynie psioniczne umiejętności kronikarza uchroniły jego samego oraz garstkę jego ludzi przed mrocznym losem jaki spotkał ich braci. W trakcie ostatniej obrony prowizorycznego przyczółku w lesie Tartaran, kronikarz, pod osłoną ognia swoich ocalałych braci wysłał telepatyczny przekaz o bardzo dużej sile licząc, że zostanie on odebrany przez któregoś z jego zakonnych mentorów. Tak się jednak nie stało. Sygnał został odebrany przez losowego astropatę, który nie był w stanie udźwignąć takiego poziomu mocy psionicznej. Zanim zmarł, zdążył przekazać go dalej, zrobił to niestety bardzo nieprecyzyjnie i adresatem stał się nawigator Pana Niebios - krążownika szturmowego zakonu Białych Szram, który uszkodzony powracał przez osnowę do Chogoris również położonego w Ultima Segmentum. Nawigator wyprowadził okręt z immaterium w okolice Dalahast i przekazał wiadomość kronikarza Ultramarines obenemu na pokładzie statku Mistrzowi Zakonnemu Białych Szram - samemy Khorsarro Khanowi po czym eksplodował rozrzucając swoje wnętrzności po ścianach holo kokpitu.
"Przygotować lądowniki bracie Jarcyra! Wezmę ze sobą małą formację łowczą i szwardon speederów. Musimy stamtąd wyciągnąć naszych braci a przy okazji zapolujemy na grubą zwierzynę - Typhusa. " powiedział uśmiechając się złowieszczo Khorsarro Khan.

"Panie! Coś zakłóca przekaźniki orbitalne, będziemy potrzebować czasu na przeskanowanie oraz analizę danych z powierzchni." odparł Kapitan Jarcyra.

"Masz tyle czasu ile tylko będziesz potrzebował Jarcyra, ten młody kronikarz za to nie ma go wcale. Zostań tu i analizuj sobie swoje dane a ja tym czasem udaję się na powierzchnie by wypatroszyć tych rebeliantów, pomóc naszym braciom i, na Złoty Tron, rozsławić jego imię ! Za Khana i za Imperatora !"

" Za Khana i za Imperatora mój Panie ! "

Białe Szramy wylądowały w samym sercu bitwy i bardzo szybko przechylili szalę zwycięstwa na korzyść imperium atakując tyły oraz flanki rebeliantów wywołali dezorientację i popłoch w ich szeregach, co pozwoliło im dołączyć do resztek obrońców pod dowództwem Tella.
Kurz po ostatnim starciu nie zdążył jeszcze dobrze opaść a obaj dowódcy nie zdążyli jeszcze wymienić więcej niż powitania kiedy skanery ruchu zaalarmowały Astartes o oddziałach zbliząjących sie północno-wschodniej  oraz południowo-zachodniej części przyczółku.

" Wyglądają na wosjka Adeptus Mechanicus Panie, identyfikatory aktualne." Tolletius Tell zwrócił się przeładowując pistolet boltowy do Khana.

" Zapamiętaj bracie, że kiedy w grę wchodzą plugawe siły chaosu nie można byc pewnym niczego. Co niby robiłyby wojska Mechanicus na planecie i tak już przeznaczonej do Eksterminatus ? Nawet jeżeli to rzeczywiście Mechanicus, to pewnie Typhus zadążył przeciągnąć ich na swoją stronę. Naszym zadaniem obecnie jest tylko odzyskanie artefaktu a ten, który nie stoi u mego boku z bolterem jest dla mnie wrogiem imperium, którego należy zgładzić."

Połączone siły Białych Szram oraz Ultramarines rzuciły się na oddziały Adeptus mechanicus w krwawym i bezlitosnym ataku masakrując marsjańskie siły. Sam Khorsarro Khan jednak został kilkukrotnie trafiony przez snajpera i musiał powrócić na pokład Pana Niebios celem opatrzenia ran.

by Bobzone

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz